poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział 36

Rano obudziłam się w objęciach Neymara.
Nie chciałam go budzić, ale chyba musiałam. Strasznie mocno mnie trzymał.
- Neymar? - spytałam cichutko.
- Co - odpowiedział, chyba jeszcze spał, a często tak odpowiada gdy spi.
Nie miałam na co liczyć, spał jak niedźwiedź. Nagle, ściągnął swoją ręke z mojej, jaka ulga. Wstałam i poszłam do szafy, wybrać ciuchy. Chciałabym iść dzisiaj sobie pospacerować po parku, ale sama.
Wybrałam to:
i teraz tylko został mi wybór stanika. Dla niektórych to dziwne, ale dobieram kolory. Ciuchy położyłam na krzesełko. W lewą rekę wzięłam stanik niebieski, a w prawą czerwony.
- Weź czerwony. - odezwał sie Neymar swoim zachrypniętym głosem.
- Ej! - powiedziałam, a on się uśmiechnął.
Poszłam wziąć prysznic i zrobić poranną toaletke.
Mineło 30 minut. Neymar jeszcze wylegiwał się w łóżku. Ubrałam się i usiadłam.

- Ney, zaraz wyjdę sobie pospacerować do parku, nie masz nic przeciwko? - zapytałam.
- Nie, ale nie bądź długo. Ja pójdę też, do sklepu. - odpowiedział.
- Okej, a Daviś?
- Zaprowadzę do twojego taty. Wiesz teraz mamy 2 tygodnie wolnego od treningów. - powiedział i objał mnie od tyłu.
- Okej, To ja wychodzę, pa. - pocałowałam go w policzek i wstałam.
Założyłam buty i wyszłam. Spacerowałam po parku i co chwilę jacyś paparazzi pytali mnie, czy to ja jestem dziewczyną Neymara. .W pewnym momencie zabolał mnie brzuch, więc postanowiłam usiąść. Zadzwoniłam do taty, powiedział, że Daviś już jest u niego a Madison się wczoraj wyprowadziła, jakie szczęście. Chciałam też zadzwonić do Sandi, ale zmieniła numer.
Nagle zobaczyłam znajomy mi styl ubierania...
- Oo a kogo my tu mamy. - powiedział Jack.
- Czego odemnie chcesz?! - zapytałam oburzona.
- Wrócisz do mnie? - wypalil nagle. Myślałam, że padnę ze śmiechu.
- Nie? - odpowiedziałam pytanie.
- Przecież mnie kochasz...
- Ta?! A w tej bajce były smoki? - nie miałam ochoty go już słuchać. Wstałam z ławki, ale on mnie tak jakby przytulił. Krzyczałam, żeby mnie puścił, ale nic z tego. Najgorsze jest to, że wbijał mi łokieć w brzuch.
- Puszczaj ją! - usłyszałam bardzo znajomy mi krzyk.
- Twój kochaś idzie. - powiedział Jack.
Neymar rzucił na ziemię zakupy i od razu pobiegł do mnie. Przestraszony Jack uciekł, a Ney mocno mnie przytulił. Czułam się przy nim taka bezpieczna.
- Nic ci nie zrobił? - zapytał zatroskany.
- Na szczęście nie, ale mocno wbił mi łokieć w brzuch. Neymar dziękuje ci. - odpowiedziałam.
- Wskocz mi na ręce, zaniose cię. - zaproponował.
Tak też zrobiłam. Pocałowałam go i szliśmy, jak para młoda ze ślubu....

xxx
Przepraszam, że krótki ale tak bardzo dziś chcieliście.
Czekam na szczere opinie. :))

15 KOMENTARZY = 37 ROZDZIAŁ :*

20 komentarzy:

  1. Śliczny ale szkoda że taki krótki,ale wiem dla czego i cie rozumiem.Mam na dzieje że będzie jeszcze kilka takich słodki scen ale żebyś nie przesłodziła bo trochę akcji też się przyda hehe.Oczywiście czekam na kolejny i życzę dużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski, boski i jeszcze raz boski *-* Zawsze jak czytam Twoje opowiadanie to jestem szczęściwa :) Dziękuje i czekam na następny ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. kolejny genialny rozdział w twoim wykonaniu :D chcem next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo slodki ten rozdzial, Neymar jest bardzo troskliwy, masz talent! naprawde milo sie czyta takie rozdzialy:) cudowny rozdzial tylko szkoda ze krotki:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Króciutki 🙈🙈😖😖ale czekam na kolejny 😘💜💜😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! miło się czyta :) Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty :* czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ale szkoda że krotki :\ czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, jakie słodkie to zakończenie, aww *-*
    Na moim nowym blogu są już bohaterowie:))
    http://alonebutfine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny *.*
    Nie mogę się doczekać kolejnego :)
    Zapraszam także do mnie :)
    http://on-iona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski, czekam na kolejne dłuższe :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział, ale trochę krótki, czekam na next :) oby był dłuższy :')) życzę weny :) Weronika ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział, ale trochę krótki, czekam na next :) oby był dłuższy :')) życzę weny :) Weronika ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na nastepny. �� i oby byl dluzszy ��

    OdpowiedzUsuń
  15. jeju jaki fajny :) zeby next byl fajny i dluzszy :))

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki slodki *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejciu twoje rozdzialy sa naprawde super ale radze ograniczyc takue slowa jam "łobuzersko"

    OdpowiedzUsuń