wtorek, 13 stycznia 2015

Rozdział 13

Spędziłam cudowną noc z Neymarem. Obudziłam się w jego ramionach, tak słodko chrapał. Jednak coś słyszałam innego... ktoś pukał w drzwi.
- Lila?! - krzyczała Sandi.
- Już chwileczke. - odpowiedziałam.
Szkoda było mi obudzić Neya, tak słodziutko spał. Ale musiałam. Obudziłam go pocałunkiem.
- Mmm ale mam budzik. - zaśmiał się.
- Ney, schowaj się do szafy na kilka minut. - wydałam rozkaz.
- Ale... - nie dane mu było skończyć.
- Sandi chce tu wejść, jesteśmy prawie nadzy....
- A okey, juz. - spadł z łóżka, poszedł i schował sie do szafy.
Szybko schowałam jego spodnie pod kołdrę, a na siebie zarzuciłam to:
- Już możesz wejść, Sandi. - powiedziałam.
- No co tak długo? - spytała.
- Byłam w samej bieliźnie, musiałam coś na siebie założyć. - wytlumaczyłam, słyszałam szeptem takie 'Mrrr...' wiedziałam, że to Ney.
- Okay. Jestem wypoczęta, co dziś będziemy robić? - zapytała patrząc na szafę.
- Ja wychodzę... - powiedziałam, a tak naprawdę musiałam być w domu bo Neymar chciał przedstawić mnie swoim rodzicom.
- Aha to czyli muszę iść sama zwiedzać?
- Na to wygląda. A o której byś wróciła? - spytałam,muszę wiedzieć.
- Hmm.. może o 1 w nocy , wiesz lubie imprezy itp. - odpowiedziała.
- Okey, a teraz muszę się ubrać, wyjdziesz?
- Tak, ja też. Zaraz wychodzę, umówiłam sie.
Przed chwilą mówiła, że idzie sama, a teraz że z kimś? Dziwne..
Gdy wyszła, zamknęłam drzwi na klucz, ściągnęłam tą byle jaką bluzke i otworzyłam szafę. Tak z niej wyskoczył, jakby brakowało mu tlenu. Pocałował mnie, położył na łóżko i leżał na mnie. Całowaliśmy się tak przez kilka minut, a potem on pojechał na trening, Sandi wyszła a ja zostałam sama. Wybrałam ciuchy na wieczór i wystarczyło mi czekać na mojego Brazylijczyka.

* Kilka godzin później *
W końcu przyszedł Ney, z zakupami i cały mokry.
- Chyba deszcz cię złapał. - zaśmiałam się.
- Zaraz ciebie złapie! - odpowiedział łobuzersko. Pociągnął mnie za ręke i wyszedł z domu. Padało strasznie, a myłam włosy dopiero.
- Co ty wyprawiasz?! Pada! - krzyczałam.
- W deszczu pocałunki są namiętniejsze. - powiedział po czym mnie pocałował.
Wróciliśmy po 5 minutach do domu. Było mi bardzo zimno, Neymar cały czas mnie przytulał. Do spotkania z jego rodzicami (i oczywiście siostrą) została godzina. Szybko pobiegliśmy na górę się uszykować. Ja ubrałam się w to:

i niebieskie szpilki. Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Przyznam szczerze, denerwowałam się troszkę tego spotkania, nie wiedziałam jacy są jego rodzice i siostra i jak zareagują. Neymar chyba to zauważył..
- Kochanie, co się dzieje? - spytał.
- Nic, po prostu się denerwuję.
- Wszystko będzie dobrze, polubią cię, zobaczysz. - powiedział i pocałował mnie w policzek...

***
I jak się podoba? Krótki, ale to dlatego że miałam dziś dużo nauki. :( czekam na opinie! :)
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ:*

7 komentarzy:

  1. Super! :P kiedy next? ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jak zareaguja... :) krotki ale fajny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ney w szafie hhahha czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szafa...Ney...Bielizna...Mrr haha NEXT

    OdpowiedzUsuń
  5. Ney w szafie. Hehe. Dobre :D Bardzo fajny rozdział ;) Czekam na kolejny i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebisty czekam na next ♥ i zapraszam do mnie :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny ;** czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń