- Hej, jestem Madison. - przedstawiła mi się, wyciągając dłoń... Nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać, to był jakiś plastik a nie dziewczyna.
- Neymar, chłopak Lili. - uścisnąłem jej dłoń, ale szybkim ruchem zabralem. Dziwnie się na mnie spojrzała, ale miałem to gdzieś. Zauważyłem, że jej się spodobałem.
- Oo właśnie!! Lila, ale się zmieniłaś, byłaś u fryzjera? - zapytała się Lilki.
- Jedyna rzecz, którą zauwazyłaś.. - odpowiedziała z lekkim oburzeniem.
~ Lila ~
Jeju jak ja jej nie cierpie. Zawsze udaje takie niewiniątko.
Oby tylko Ney się w niej nie zakochał.
- Wejdziemy do środka, czy będziemy tak tu stać?! - zapytałam po chwili ciszy.
- Wejdźmy. - odezwała się królewna.
Weszliśmy i od razu poleciała do mojego taty. My z Neymarem poszliśmy do mojego pokoju. Niestety ta lejdi miała pokój miedzy nami, dawniej miała go Sandi.
Usiadłam na łóżku, a Neymar założył moje buty na obcasie i zaczął chodzić po pokoju jak modeleczka.
- Hej, jestem Madison. - mówił damskim głosem i naśladował Madison. To było naprawdę zabawne. Zaczęłam śmiać się na cały dom chyba. Neymar też strasznie się śmiał, bo aż spadł na łóżko i zaczął mnie łaskotać.
- Neymar proszę przestań! - mówiłam przez śmiech.
- Jak będę chciał. - powiedział, zaczęliśmy się turlać na łóżku (było dość duże) i wtedy się przekręciliśmy, ja leżałam na nim.
- I co teraz zrobisz?! - zapytałam patrząc mu w jego piękne oczka.
- Wiesz co bym chciał.. - odpowiedział, wiem co miał na myśli, ten jak zawsze niewyżyty seksualnie.
- Wiem wiem, ale Madi może w każdej chwili wejść.. - powiedziałam a on mnie namiętnie pocałował. Zaczęliśmy się całować, w pewnej chwili on włożyl rękę pod moją bluzkę. Było cudownie, a ja byłam podekscytowana.
Nagle do pokoju wlazła modeleczka.
- Chyba przeszkadzam... - powiedziała ucieszona.
- No raczej!! - krzyknęłam do niej.
I o dziwo, wyszła z pokoju. Neymar wstał i zamknął drzwi na klucz, ja się przebrałam w piżame. Brazylijczyk ściągnął z siebie bluzkę i spodnie, został w samych nokserkach. Ja już byłam pod kołdrą i chciałam iść spać, ale Neymar zaczął mnie całować i tam to się jakoś stało, że znowu to zrobiliśmy, po mimo, że jestem w ciąży. Bylo cudownie.
Rano obudziłam się wyspana, w objęciach mojego piłkarza.
Wstałam, oczywiście go nie budząc. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół, żeby zrobić nam śniadanie.
Zeszłam ze schodów, tata siedział coś smażył.
- Jajecznica! - krzyknęłam jak male dziecko.
- Robię dla nas wszystkich śniadanie. - powiedzial tata.
- Oki, Neymar jeszcze śpi.
- A właśnie Lila, nie zapomniałaś mi o czymś powiedzieć? - zapytał a ja zrobiłam wielkie oczy. A no tak.. ciąża.. zapomniałam.
- Yy, będziesz dziadkiem. - wypaliłam.
- Wiem o tym, ale chciałem to usłyszeć od ciebie. - powiedział.
- Neymar? - wiedziałam że to on wypaplał.
- Tak. - odpowiedział, akurat schodziła po schodach Madison.
Miałam jej już dosyć, a to dopiero jej pierwszy dzień tutaj, czułam jakby to była wieczność. Zawsze świeciła tymi swoimi oczami przy wszystkich. Miała wszystko co chciała, wiedziałam, że babcia bardziej ją darzyła sympatią. Usiadła jak ta klempa przy stole i włączyła telewizje.
Usłyszałam bękniecie z góry... Neymar.Na niego nie można się gniewać.
Zszedł po schodach i szedł w moją stronę, a Madi gapiła się dziwnie na niego.
- Hej księżniczko. - powiedział i pocałował mnie w usta.
- No hej księciu. - odezwała się lejdi.
- Mówiłem do Lilki. - odpowiedział jej Neymar. Ona tylko przerwróciła swoimi oczami, poruszała szybko rzęsami i odwróciła się dalej do telewizora.
Ney pokazał mi zdjęcie w telefonie, byłam na nim ja, jak spłam i zrobiłam dziwną minę.
- Neymar, jeśli te zdjęcie ujrzy światło dzienne, zabije cię. - powiedziałam do niego, można było nazwać to groźbą.
- Też cie kocham! - odpowiedział.
- Wiem idioto. - pocalowałam go w policzek.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy konsumować pyszną jajecznice, mój tata jednak umie zrobić dobre jedzenie.
Madison cały czas się gapila na Neymara, ale on nie zwracał na nią uwagi, bo był zainteresowany mną.
Po zjedzonym śniadaniu, poszliśmy na górę, Ney zaprosił mnie na trening, wiec musieliśmy się uszykować. Poszłam do mojego pokoju, przygotowałam sobie to:
Wzięłam ciuszki i udałam się w stronę łazienki, to co tam usłyszałam było straszne... Zobaczylam ciemność przed oczami, zemdlalam...
×××
I jak, podoba się? Jak myślicie, co usłyszała Lila?
Opinie pozostawiam wam. :))
15 KOMENTARZY = 25 ROZDZIAŁ :*

GENIALNY <3 jesteś najlepsza ;* pisz szybko kolejny :D
OdpowiedzUsuńJezu co z Lilką?! :o
OdpowiedzUsuńKochana dawaj szybko nexta! <33
Rozdział genialny jak zwykle! ;) <3
Jezus Maria! Aż się boję pomyśleć, co mogła usłyszeć! Mam nadzieję jednak, że to Madi coś palnęła, a Ney nie ma z tym nic wspólnego! :D I oby Lilce i dzieciątku nic nie było. ;) Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny! Żeby tylko nie poroniła :( :*
OdpowiedzUsuńCo z Lilką? :( Oby nic strasznego :) Genialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJutro kolejny?
OdpowiedzUsuńNext !
OdpowiedzUsuńCo usłyszała?! Rozdział wspaniały ale co ona usłyszała?Czekam na kolejny i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńBOSKI jak zawsze
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Zajefajny :D
OdpowiedzUsuńPisz następny bo świetnie jest to opowiadanie :'))
OdpowiedzUsuńWspaniały ♥♥♥ pisz dalej ♡
OdpowiedzUsuńSuper!! Czekam na next!! :)
OdpowiedzUsuńMega ładny♥
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:):*
Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale nie umiałam znaleźć czasu na nadrobienie rozdziałów ;/ Ty oczywiście nie zawodzisz i wszystko znowu wspaniale napisane:) Jestem tak ciekawa co ona usłyszała grr.. czekam z niecierpliwością na kolejny.
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńHahah to jak Ney ją przedrzeźniał hahah :D
OdpowiedzUsuńBoje się ze coś się znowu spieprzy :/
Chce już Next !! <3
I zapraszam do siebie ;)
neymaarmylife.blogspot.com