czwartek, 15 stycznia 2015

Rozdział 15

Wróciłam do domu, po cichu weszłam i cichutko zamknęłam drzwi. Usłyszałam, że ktoś ogląda telewizję. Przeczuwałam, że to Sandi. Postanowiłam do niej podejść i wszystko wyjaśnić, przecież nie mogłam tak tego zostawić, okłamałam ją i prawdopodobnie może już nie chce mnie znać.
- Sandi? - spytałam niepewnie.
- Sorki, że tak zareagowałam ale nie wiedziałam co się dzieje... - tlumaczyła.
- Wiesz, zareagowałabym tak samo. To przecież twój idol, a ja z nim jestem w związku, przepraszam, że to ukrywałam. - powiedziałam, a ona mnie przytuliła.
- Nie szkodzi. Szczęścia z piłkarzykiem.. - rzekła.
- Kochana!! - uśmiechnęłam się.
Zrobiłyśmy sobie seans filmowy. Oglądałyśmy komedie romantyczne, ale przeważnie ludzie sie całowali i Sandi powiedziała, żebym tą komedie oglądnęła z Neymarem. Wybuchłam na to śmiechem. Później zrobiłyśmy sobie obiad, ale więcej nabrudziłyśmy niż porobiłyśmy. Sandi poszła się zdrzemnąć, bo powiedziała, że na dziś ma już dość emocji i wrażeń. Ja też poszłam do mojego pokoju i otworzyłam szafę, pełną ubrań. Chciałam wybrać coś na jutro, bo miałam iść z Sandi na zakupy. Nagle usłyszałam lekkie zamknięcie drzwi, pomyślałam, że Ney już wrócił. On chyba myśli, że jestem na niego wściekła, ale nieprawda.
Usłyszałam ciche pukanie, to Neymar.
- Proszę. - powiedziałam.
Wszedł Neymar, ze smutną miną. W ręku trzymał czerwoną różyczkę.
- Chciałem cię przeprosić... - nie dane mu było skończyć, bo rzuciłam się na niego.
- Kocham cię! - krzyknęłam mu do ucha.
- Czyli uważam to za wybaczenie?
- Tak, róża jest piękna, dziękuje! - mocno go przytuliłam.
- Ej ej bo mnie udusisz i więcej ci takiej nie przyniosę! - zaśmiał się.
- No dobrze już dobrze. Wyjaśniłam dziś wszystko Sandi, życzyła nam szczęścia.- powiedziałam uśmiechnięta.
- Ooo. A słuchaj, za godzinę Bartra organizuje impreze urodzinową i będzie tam cała drużyna Barcy z partnerkami, miałabyś ochotę? - zapytał.
- No jasne! Tylko idę wybrać sukienke, a ty też idź się uszykuj.
Miałam tylko 30 minut na przygotowanie się. Ma dziś urodziny, ale fajnie, ciesze się że tylko drużyna Barcy, nie chciałabym oglądać zawszonej twarzy Bruny i Jacka.
Wybrałam tą:
Neymar zmierzył mnie swoim seksownym wzrokiem.
- Ślicznie wyglądasz kochanie. - powiedział przytulając mnie od tyłu.
- Dziękuję, ty też wyglądasz nieziemsko. - odpowiedziałam. Miał błękitną koszule i czerwone rurki.
Zostawiłam kartkę dla Sandi:
'Wyszliśmy z Neyem na urodziny Bartry, nie martw się, wrócimy niedługo.'
Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Na imprezie faktycznie była tylko drużyna Barcy,
Zapukaliśmy otworzył Messi?
- Hej Leo, gdzie Bartra? - spytał Neymar.
- Poszedł tańczyć. Wejdzcie. - odpowiedział Argentyńczyk.
W jego domu było pięknie, ściany w barwach Katalonii. Zauważyliśmy jak szaleje z Pique, Shakirą i Albą. Gdy nas zobaczył, zostawił swoją 'ekipe' i podszedł do nas.
- Cieszę się, że jesteście bo chciałbym was przeprosić wtedy za ten głupi zakład. - tłumaczył.
- Nic się przecież nie stało, już dobrze. A tak w ogóle wszystkiego najlepszego, stara dupo!! - krzyknął Neymar.
- Najlepszego Bartra. - powiedziałam.
- Dziękuje wam, Lila, mów mi Marc. - rzekł, puszczając mi oczko. Ney to zobaczył bo w jego pięknych oczkach było widać zazdrość.
Impreza się rozkręcała, niektórzy byli bardzo pijani, ale my nie piliśmy. Neymar ze względu na samochód, a ja ogólnie pić nie lubię. Messi raz ze mną zatańczył, a reszta nie bo mój Brazylijczyk nie odstępiwał mnie na krok i z nikim nie mogłam tańczyć.


* 3 godziny później *
Przetańczyliśmy całą noc, wróciliśmy do domu chyba o 4:56, nie pamiętam bo jednak byliśmy pijani. Wiem tylko, że jak wróciliśmy to zasnęliśmy na schodach w samej bieliźnie, a dalej nic.

Rano obudziliśmy się faktycznie na schodach. Mieliśmy lekkiego kaca.
Usłyszałam, jak Sandi schodzi.
- Uuu ostro wczoraj było. - powiedziała śmiejąc się.
- Ciii... - popatrzyłam sie na Neya, jeszcze spał.
- A no tak, bo obudzę twego księcia w bokserkach.
- Hahah!! - po jej słowach wybuchłam śmiechem i obudziłam Neymara, tak się przestraszył, że zleciał ze schodów.
Szybko wstałam do niego, i przytuliłam. Pocałował mnie. Sandi zeszła zrobić śniadanie, a my z Neyem poszliśmy pod prysznic.
- Mogę dziś wziąć prysznic z tobą? - spytał niepewnie.
- Jeszcze jesteś pijany?! - zapytałam, żartując sobie. On zrobił poważną minę.
- Nie, pytam na serio.
- Ojj chodź!! - krzyknęłam i poszliśmy się razem kąpać....


***
Jak się podoba? Mamy już 15 rozdział jej!! <3 Opinie w komentarzach lub na asku. :)))
Jak już wiecie, dziś urodziny (24) obchodzi Marc Bartra, a Barca właśnie wygrywa z Elche po bramce Mathieu :))
Najlepszego Marc! <3

8 komentarzy:

  1. MEGA ! <3 Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. końcówka najlepsza hehe! czekam na kolejny <#3333

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja kochana powiem krotko NEXT !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hohoho *.* hahah będą się razem kąpać hahah :D czekaam na next ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo <33 No z chłopakami z Barcy to musiała być ostra imprezka :p Już nie mogę się doczekać nexta ;)

    OdpowiedzUsuń