Zemdlałam.. usłyszałam rozmowę między Neymarem a Madison.
- Zostaw ją, ze mną będziesz miał lepsze życie. Jestem ładniejsza, bogatsza... - mówiła Madi.
- Pojebało cie?! Kocham Lile nad życie. Ona jest najładniejszą dziewczyną jaką znam. - odpowiedział jej.
- Zobaczymy, jeszcze będziesz mnie błagać żebym z tobą była.. - rzekła.
- Wątpie, takiej laluni nawet przez ręcznik bym nie tknął. - powiedział.
~ Neymar ~
Ta cała Madison zaczęła mnie już pożądnie wkurzać. Nie zostawię Lilki, nigdy. Kocham ją bardzo i teraz będziemy szczęśliwą rodziną.
Usłyszałem trzask. Lila.
Boże!! Ona zemdlała, jeju tak się martwie. Kazałem Madison iść po wodę, może na coś by się przydała. Poszła, ale coś mi tu nie pasowało...
- Neymar.. - szpetała Lila.
- Jestem tu, napij się. - złapałem ją za rękę, tak bardzo się martwiłem.
- Co.. co to jest?! - zapytała.
- Drink. - wtrąciła się modnisia.
- Prosiłem cię o wodę. Ona nie może pić drinków, alkoholów. - powiedziałem, czy ona jest taka tępa czy udaje?
- Dlaczego? - zrobiła wielkie oczy.
- Jest w ciąży. - odpowiedziałam, a ona najwyraźniej była bardzo zła.
- Jak to?!? I nic mi nie powiedzieliście?
- Nie było okazji. - mówiła Lila wciąż szpecząc.
Oburzona wyszła z domu, a ja wziąłem moją księżniczkę na ręce i położyłem na łóżku. Pocałowałem ją w czoło, mówiąc, że zaraz wrócę. Poszedłem po wodę.
Wróciłem do niej, wypiła całą. Przytuliłem ją i powiedziałem, żeby nie denerwowała się Madison. Wtedy ona wypaliła, że słyszała rozmowę między mną, a Madison. Jezu, tylko nie to.
Wytłumaczyłem jej wszystko, ale nie musiałem bo ona twierdziła, że doskonale wie jaka jest jej kuzynka, zrobi wszystko żebym ja nie był z Lilą. Ucieszyła się, że usłyszała takie słowa odemnie.
- Chyba dziś nie pójdziesz na trening. - powiedziałem.
- Przecież nic mi nie jest, idę i koniec. - oznajmiła.
- Lila, martwie się o ciebie i o dziecko. - rzekłem, miałem łzy w oczach.
- Kochanie nie płacz, wszystko w porządku. Usiąde na trybunach. - otarła mi łzę i lekko musnęła moje usta.
- No dobrze. - odpowiedziałem. - to chodźmy się szykować.
~ Lila ~
Poszliśmy na górę, oczywiście Ney wziął mnie ręce, położył na łóżko, pocałował i poszedł do siebie się ubrać.
Ubrałam się, zrobiłam sobie selfie i wstawiłam na Instagrama, Twittera, Snapa i Facebooka.
Neymar wskoczył do pokoju radosny i mocno mnie przytulił, zmierzył mnie wzrokiem i pocałował namiętnie w usta. Powiedział też, że ślicznie wyglądam. Zjedliśmy jeszcze kanapki i ruszyliśmy do samochodu. Neymar otworzył mi drzwi, na co się zaśmiałam.
- Jeszcze sama potrafie otworzyć sobie drzwi.. - mowiłam przez śmiech.
- O księżniczki trzeba dbać. - powiedział. Jeju, jaki on jest kochany, idealny, cudowny..
Droga minęła nam dość szybko, w międzyczasie śpiewaliśmy piosenki i zrobiliśmy sobie kilka fotek. Wysiedlismy z samochodu, kierowaliśmy się w stronę Camp Nou, ale coś przykuło moją uwagę... Sandi całowała się z Albą?!! To nie może być ona. A tak, mówiła cos że ma chłopaka i u niego mieszka, ale nie powiedziałabym, że tym chłopakiem będzie Jordi. Neymar zaczął się tak głośno śmiać, że aż całująca się para oderwała się ze swoich objęć.
Sandi szła w moją stronę, trzymała za rękę Jordiego.
- Hey Lila, Neymar. Chciałam wam przedstawić mojego chłopaka. Neymar, ty go pewnie znasz. - mówiła.
- Hahahahahaa... - złapała go głupawka, opanował się. - przepraszam, tak tak, znam.
- Jordi. - przedstawił sie wyciągając dłoń, i patrzył się na mnie porywczo. Zauważyłam zazdrość w oczach Neya.
- Lila, ale chyba się juz znamy. - odpowiedziałam, lekko ściskając jego dłoń.
Nadeszła dziwna sytuacja, bo przez kilka sekund gapiliśmy się sobie w oczy, a Sandi aż buzowala.
- Jordi do jasnej cholery!! - krzyknęła. Przestaliśmy, widziałam na twarzy Neya złość. Ale on pierwszy zaczął się gapić, dziwny jest. No cóż, ja już mam swojego wymarzonego chłopaka, którego kocham i będziemy mieli dziecko. Jak się cieszę, że jutro mam urodziny, koncze 20 lat.
Neymar objął mnie ramieniem i poszliśmy na Camp Nou, rozeszliśmy się, Ney do szatni a ja najpierw do taty do biura, a potem na trybuny...
∆∆∆
Podoba się? Mi ten rozdział się nie podoba, ale może wam będzie.
Czekam na szczere opinie :-))
20 KOMENTARZY = 26 ROZDZIAŁ, dacie rade? ;*

Genialny! ❤ czekam na next ❤
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak wszystkie inne i jeszcze Alba aww <3 Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial, jak zawsze!:)
OdpowiedzUsuńCzekam
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ♥ !
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńkurcze cudowny *o*
OdpowiedzUsuńGenialny ♥ pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńCudowny ! :) Ney taki kochany ;* czekam na next <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <333
OdpowiedzUsuńDodaj jutro , proszę ! :) :*
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tym opowiadaniu , proszę daj kolejny ! ♥
OdpowiedzUsuńCudowny <3 pisz szybko kolejny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D Już się nie mogę doczekać kolejnego, kochana ;*
OdpowiedzUsuńNext !
OdpowiedzUsuńKiedy Lila bedzie rodzic? :))
OdpowiedzUsuńSuper!! Czekam na next! ;)
OdpowiedzUsuńSuper ♥♡♥♡ czekam na next ! ♡♥♡♥
OdpowiedzUsuńCudowny ♥
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuńWspaniały *-*
OdpowiedzUsuńDawaj więcej!
Najlepszy pisz szybko nowy, uwielbiam twoje opowiadanie <33 mam dziś urodziny :* Weronika
OdpowiedzUsuńW takim razie dziś będzie specjalny dla Ciebie rozdział :-)) najlepszego!! ❤
UsuńŚwietny *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na next :**
Świetny :)
OdpowiedzUsuńMega ładny♥
OdpowiedzUsuńKocchaamm <3 czekam na next :*
OdpowiedzUsuńJEZU CUDOWNY *.* <33 ♥
OdpowiedzUsuń